Słowotok młodej MAMY, z synkiem już nie w brzuszku a przy cycusiu...
O tym co lubi, a co ją denerwuje. Czego się nie może doczekać, a czego się boi... Jednym słowem - BURZA HORMONÓW! :-)
Potrzebny mi urlop. Taki jednodniowy urlop od macierzyństwa. Wystarczyłaby w sumie nawet jedna noc...
Dni są do wytrzymania, bo Mikołaj jest coraz bardziej kontaktowy i nasze wzajmne i
Gdy byłam w ciąży często słuchałam taką piosenkę, kołysankę i Mikusia w brzuszku nazywałam Małym Okruszkiem. Jak teraz przyglądam się temu Cudakowi, stwierdzam, że ani nie jest On już taki mały ani
Wiem, wiem... za dużo już tych zdjęć ;-) Ale co ja poradzę, że to zdjęcia są dla mnie najlepszą formą wspomnień. W dzisiejszym wpisie będzie ich dużo... bardzo dużo.
Lato się skończyło. I