Co z tą alergią?

Byliśmy wczoraj na kontroli u alergologa. Wyniki badań na przeciwciała wykazały, że Miki ma lekkie uczulenie jedynie na jajko. Na gluten - zero przeciwciał, tak samo mleko - zero. Badania na tak małych dzieciach mają to do siebie, że często są niewiarygodne. Dostaliśmy więc zalecenie by do 1 r.ż. stosować u Mikołaja dietę bezmleczną. Nie wprowadzać na razie jajka. I jak najszybciej robić ekspozycję na gluten.  Do swojej diety mogę wprowadzać nabiał, mam jednak zrezygnować z czystego mleka (co mi akurat nie przeszkadza, bo nie lubię). I obserwować, obserwować i jeszcze raz obserwować. Nie zmieni to dużo w naszym przypadku bo od momentu rozszerzania diety i tak stosuję intensywną obserwację. Nie wiem w sumie po co były te badania, skoro i tak pewności nie ma co do wyników, ale cóż... będziemy dalej obserwować.

Najważniejsze, że skóra Mikiego od jakiegoś czasu jest już ładna. Z tendencją do przesuszania ale z tym to już musimy walczyć zewnętrznie. Czasami wyskoczą jakieś krostki, ale kto z nas ma perfekcyjną skórę?

Najbardziej martwiłam się tą ekspozycją na gluten. Zgodnie z zaleceniami alergolog, wprowadzamy nową rzecz raz na tydzień. A jako że dwa dni temu Miki dostał swoją pierwszą zupkę z miąskiem, to poczekamy tydzień i zaczynamy z kaszą manną.  Do wprowadzania glutenu nie potrzebne mi mleko modyfikowane. Dostaliśmy co prawda receptę na Bebilon Pepti (niestety lekarka nic nie wspomniała o jak najdłuższym karmieniu piersią, podstawą diety wg niej ma być mleko HA) ale mam zamiar użyć go w razie wyjątkowej konieczności. 

A więc co z tym glutenem?
Przez pierwszy miesiąc, może 6 tygodni - pół łyżeczki kaszy mannej ugotowanej na wodzie dodawać do obiadku (niektóre słoiczki są już z kaszą, trzeba więc czytać skład). Dla urozmaicenia można ugotowaną kaszę dodać do bezglutenowej kaszki (my do śniadanka używamy Sinlac) lub wymieszać ze swoim mlekiem i podać łyżeczką. 
Po tym czasie zwiększyć ilość do całej łyżeczki i postępować tak samo. 
Trzeba jednak pamiętać by był to jeden glutenowy posiłek w ciągu dnia, nie więcej.

No i co? Oczywiście obserwacja, jak przy wszystkich nowościach. Zazwyczaj nietolerancja glutenu pojawia się najpierw ze strony brzuszka. A więc dziecko może być wzdęte, niespokojne i cierpieć z powodu bólu, wymiotów czy biegunek. Pojawić się może też wysypka i problemy oddechowe. Prowadzić to może z czasem także do problemów z przybieraniem na wadze i opóźnieniu rozwoju. 

Będzie to dosyć ciężkie do ogarnięcia przedsięwzięcie, bo sama również zaczynam wprowadzać nowe rzeczy do diety, ale musimy dać radę :-) 

Jak wyglądał nasz ostatni tydzień?

Codziennie spacerek, albo dwa, albo nawet trzy...


Odwiedziny u ojca chrzestnego w Warszawie i pierwszy piknik na trawce

A z mamą chrzestną pogaduszki na fejsie ;-) (a w tle nasz krajobraz bo bitwie, tzn po nocy :-p )

Teraz kilka dni wolnego i idziemy na szczepienie. A po szczepieniu znowu kilka dni na regenerację i jedziemy do dziadków na wczasy :-) Miki będzie korzystał z tego, że wszyscy nad nim skaczą, noszą i zabawiają. A mama w tym czasie zaliczy w końcu fryzjera, kosmetyczkę i spokojne zakupy, czyli to na co nie może sobie aktualnie pozwolić z dzieciem pod pachą ;-)

P.S. Piszę to na sam koniec, bo zawsze jak się pochwalę to los się odwraca. Miki  kilka dni temu zasnął w swoim łóżeczku i przespał w nim całe 1,5(!) godziny ;-) Ale nie tym się chciałam chwalić, bo sytuacja już wróciła do normy i spowrotem nie daje się odłożyć.
Dzisiaj w nocy przespał 5 godzin bez pobudki! A więc to teoretycznie nasza pierwsza przespana noc ;-) I pewnie ostatnia na długi czas :-p

2 komentarze :

  1. Gratulacje z powodu przespanej nocy :) U nas już ostatnio piękny sen... aż do wczoraj, gdy pobudek było na cycka tyle, że ich nie policzę - mam wrażenie, że co zasnęłam to Mała znów chciała pić. Eh, no ale trudno :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Wiem jak to jest w końcu przespać się te kilka godzin bez przerwy. Świetne uczucie! U nas na szczęście, odpukać, jest coraz lepiej ze spaniem, mała ma roczek.
    U nas było podejrzenie nietolerancji na mleko, szorstka skóra. Mamy powoli sprawdzać jak toleruje. Niedługo zobaczymy jak córka zareaguje na jogurt naturalny :)

    OdpowiedzUsuń