Czas na trochę egoizmu ?!

No i stało się. Jestem na kolejnym zwolnieniu. Ostatnie wyniki laboratoryjne wyszły średnio - podwyższony wynik testu obciążenia glukozą, lekka anemia i znowu problemy z układem moczowym. To już kolejna infekcja w ciągu ostatniego miesiąca :-( Postanowiłam więc w końcu odpuścić z pracą i poodpoczywać w domu. Podejrzewam, że do porodu już się nie zdecyduję na powrót. Ostatnie upały też dały mi w kość - wracałam do domu wyczerpana a rano miałam problem by zwlec się z łóżka.
Mam wyrzuty sumienia, że postawiłam kilka osób w niezbyt komfortowej sytuacji...Ale teraz przecież powinnam myśleć o sobie i przede wszystkim o Maluszku. Będąc na stałej umowie o pracę, mam odpowiednie prawa. A odrobina egoizmu chyba nikomu nie zaszkodzi ???

Lekarz zrobił mi fantastyczną niespodziankę i wypożyczył urządzenie do podsłuchiwania bicia serca. Chyba wyczuł, że mam tendencję do zamartwiania się na zapas... Więc teraz w chwilach wzmożonego stresu i niepokoju zakładam słuchawki i uspokajam się rytmicznym biciem mojego malutkiego Mikusiowego Serduszka <3


W weekend odwiedziliśmy sklep dziecięcy (do tej pory zakupy robiłam raczej przez internet). No i oczywiście jest problem z wyborem wózka - mamy odmienne zdania. Duży wybór łóżeczek też nie ułatwia nam zadania. Postanowiliśmy jednak, że najpierw malowanie w pokoju, potem zakupy. Czekamy więc aż się ochłodzi, żeby zaprosić majstra ;-)

Będę tu teraz zaglądać częściej. Chodząc do pracy nie za bardzo miałam na to czas, a teraz będę go miała w nadmiarze ;-)

4 komentarze :

  1. Kochana, ja też łapałam infekcje układu moczowego, do tego upławy... Ciąża to czas kiedy o nie bardzo łatwo. Poszłam do doktorki i poprosiłam i polecenie mi jakiegoś probiotyku. Od tego czasu jest super, pęcherz działa jak należy :)) No i wyszło ostatnio, że w końcu udało mi się pozbyc "dowcipnej" infekcji ;) Myślę, że nawet w samej aptece mogą polecić Ci dobry probiotyk. To zawsze dodatkowa porcja dobroci dla organizmu. Anemią się nie martw, też miałam, wyleczona żelazem. Niestety od tego żelaza miałam zaparcia :| Samego zdrówka życzę i podziwiam, że dajesz radę w takie upały! Przesyłam duuużo pozytywnych myśli :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. "Dowcipne" atrakcje mam praktycznie od samego początku ciąży, z krótkimi przerwami. Jak to powiedziała pani w aptece - taki błogosławiony stan, że wystarczy usiąść na nieodpowiednim krześle i masz babo placek ;-) Na anemię tez dostałam żelazo, to mój odwieczny problem. A na pęcherz faszeruję się żurawiną.
      Upałów mam już dość, odliczam dni do jesieni - chyba pierwszy raz w życiu ;-)

      Usuń
  2. Prawidłowo, odpoczywaj jak najwięcej. Ja nic nie robiłam w ciąży, tylko się obijałam i myślałam o sobie i o małej. Przecież dziecko jest teraz najważniejsze :) I Mamusia oczywiście też :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Najwazniejsze jest zdrowie Twoje i Maluszka, to zaden egoizm tylko swiadoma, dorosla decyzja :)
    Lekarza masz super ;) sama bym chciala taki sprzet ;)

    OdpowiedzUsuń