...no i pachnie - spalenizną :-) Zachciało mi się dzisiaj ciasta z jagodami. To sobie pomyślałam, że w końcu wypróbuję prodiż (nigdy w nim nie piekłam). Szczególnie, że w zamrażarce zapas mrożonych jagód z tego roku. Cały spód ciasta spalił się na węgiel. Ale po dokładnym oskrobaniu, wyszło całkiem ładne... no i pyszne :-)
Zauważyłam, że funkcjonuję teraz w trybie dwuzmianowym - co drugi dzień czuję się fatalnie, jakby przejechał mnie walec. Kolejnego dnia mam mnóstwo energii i chęci do działania. I tak w kółko... Dzisiaj jest chyba ten gorszy dzień. Całą noc się wierciłam, nie mogłam znaleźć sobie wygodnej pozycji. A jak już myślałam, że ją znalazłam, to Mały zaczynał mnie kopać i to dość mocno. Chyba to co jest wygodne dla mnie, nie koniecznie jest wygodne dla Niego. Ogólnie zauważyłam, że jest bardzo energicznym Maluszkiem - może jak się teraz wyszaleje, to później będzie spokojniejszy ;-)
Kilka dni temu wydarzyła się śmieszna sytuacja. Zazwyczaj upominam Ukochanego, gdy widzę, że za dużo siedzi przy komputerze albo przy telefonie. No i tak było i tym razem. Wydarłam się na niego, że telefon jest ważniejszy ode mnie (ehh te hormony). Aż mi się głupio zrobiło, jak zobaczyłam co robi. Ściągnął sobie ze Sklepu Play aplikację Moje Dziecko i czytał porady jak pielęgnować Maluszka :-) Rozczulił mnie tym strasznie... Sama się tym zaciekawiłam i powiem Wam, że jest całkiem fajna. Zawiera dużo porad odnośnie samego porodu, jak i późniejszego rozwoju dziecka. Do tego można sobie obejrzeć sporo krótkich filmików.
Wiem, że internet jest pełen portali parentingowych i każdy może znaleźć dla siebie coś odpowiedniego. Ta aplikacja jest jednak fajnym podręcznym kompendium wiedzy. Jeśli znajdę coś fajniejszego to dam znać :-)
O tym co lubi, a co ją denerwuje. Czego się nie może doczekać, a czego się boi...
Jednym słowem - BURZA HORMONÓW! :-)
Wiem, o czym piszesz. Brrr, odsypiam ciągle nocki, bo pół nocy nie mogę się ułożyć, a drugie pół latam do toalety :|
OdpowiedzUsuń