Mamusia się na mnie naczekała (kiedyś Wam pewnie opowie)... Teraz czekamy razem - aż nas wypuszczą do domu. I dopiero się zacznie :-)
O tym co lubi, a co ją denerwuje. Czego się nie może doczekać, a czego się boi...
Jednym słowem - BURZA HORMONÓW! :-)
Cesarz Mikołaj
Cześć, mam na imię Mikołaj. Urodziłem się dwa dni temu. 1 grudnia o godz. 11:37 pan doktor wyjął mnie mamusi z brzuszka. Ważyłem 3430 g i miałem 60 cm długości. Wszyscy na sali operacyjnej wzdychali z zachwytu, jaki jestem fajny, duży chłopak :-)
Mamusia się na mnie naczekała (kiedyś Wam pewnie opowie)... Teraz czekamy razem - aż nas wypuszczą do domu. I dopiero się zacznie :-)
Mamusia się na mnie naczekała (kiedyś Wam pewnie opowie)... Teraz czekamy razem - aż nas wypuszczą do domu. I dopiero się zacznie :-)
Subskrybuj:
Komentarze do posta
(
Atom
)
Gratulacje :) W końcu się doczekałaś :) Życzę Ci szybkiego powrotu do formy po porodzie i dużo zdrówka wam wszystkim :) A twój synek jest przesłodki :)
OdpowiedzUsuńJaki śliczny chłopak! Gratuluję :* i obyście wyszli jak najszybciej i cieszyli się spokojnie sobą w domku :)
OdpowiedzUsuńPrześliczny i jaki duży!! Gratuluję Wam i ściskam;))
OdpowiedzUsuńGratuluję :) urocze dzieciątko :)
OdpowiedzUsuńNooo nareszcie! Gratulacje!
OdpowiedzUsuńCesarz Mikołaj przesyła pozdrowienia i życzenia zdrowia Cesarzowi Mikołajowi :)
OdpowiedzUsuńSerdeczne gratulacje! Długi chłopczyk, będzie wysoki :D
OdpowiedzUsuńW końcu jesteś po drugiej stronie brzuszka słodziaku!
OdpowiedzUsuńGratulacje dla mamusi!
Witaj duży chłopczyku! Gratulacje dla rodziców :)
OdpowiedzUsuńP.S. Ja urodzilam 13 listopada :)
Pozdrawiamy
Gratulacje!!!! Witaj na świecie :)
OdpowiedzUsuńśliczności.
OdpowiedzUsuńbycie matką to chyba najlepsze co może przydarzyć się kobiecie.
Ten komentarz został usunięty przez administratora bloga.
OdpowiedzUsuń