Wyczytałam, że to jeden z pierwszych objawów zbliżającego się porodu. Czyli, że to JUŻ? :-o
Większość wczorajszego dnia spędziłam na porządkach. Uważałam oczywiście, żeby się nie przeforsować - jednak musiałam coś zrobić z energią, która rozsadzała mnie od środka. Na wieczór niespodziewanie dotarło do nas łóżeczko. Nie obyło się oczywiście bez małych problemów przy składaniu, ale przynajmniej mogłam się pośmiać z tatusia majsterkowicza :-) Odkąd łóżeczko stoi w pokoju, coraz bardziej czujemy, że niedługo pojawi się w nim mały Człowieczek... Bywały momenty, że czasami to do nas jeszcze nie docierało. Pochwalę się też, że falbankę zrobiłam sama z lnianej firanki ;-) A Mama obiecała mi uszyć biały przybornik (niestety nie było go w komplecie z pościelą).
Dzisiaj mam już trochę mniej energii, więc leżę na kanapie i cieszę się widokiem :-)
Wydaje mi się, że brakuje mi tylko kilku drobiazgów. Ale cały czas mam wrażenie, że zapomniałam o czymś ważnym... I à propos zakupów - kolejny raz otrzymałam pytanie "Czego wam brakuje dla Dzidziusia?". Gdy kuzyn spytał nas o to jako pierwszy to od razu mu powiedziałam, że jeśli już pyta to ucieszylibyśmy się z jakiejś fajowej karuzeli do łóżeczka. I na tym moje pomysły się kończą. Poza tym czuję się niezręcznie mówiąc komuś co ma kupić - głupia sytuacja. Gadżetów dla niemowlaków jest całe mnóstwo, uważam jednak że większość z nich to niepotrzebnie wydane pieniądze.
A jakie Wy podarunki otrzymałyście po narodzinach (albo jakie byście chciały otrzymać)? Może będzie to dla mnie pomocne :-)
Czytaj dalej
Większość wczorajszego dnia spędziłam na porządkach. Uważałam oczywiście, żeby się nie przeforsować - jednak musiałam coś zrobić z energią, która rozsadzała mnie od środka. Na wieczór niespodziewanie dotarło do nas łóżeczko. Nie obyło się oczywiście bez małych problemów przy składaniu, ale przynajmniej mogłam się pośmiać z tatusia majsterkowicza :-) Odkąd łóżeczko stoi w pokoju, coraz bardziej czujemy, że niedługo pojawi się w nim mały Człowieczek... Bywały momenty, że czasami to do nas jeszcze nie docierało. Pochwalę się też, że falbankę zrobiłam sama z lnianej firanki ;-) A Mama obiecała mi uszyć biały przybornik (niestety nie było go w komplecie z pościelą).
Dzisiaj mam już trochę mniej energii, więc leżę na kanapie i cieszę się widokiem :-)
Wydaje mi się, że brakuje mi tylko kilku drobiazgów. Ale cały czas mam wrażenie, że zapomniałam o czymś ważnym... I à propos zakupów - kolejny raz otrzymałam pytanie "Czego wam brakuje dla Dzidziusia?". Gdy kuzyn spytał nas o to jako pierwszy to od razu mu powiedziałam, że jeśli już pyta to ucieszylibyśmy się z jakiejś fajowej karuzeli do łóżeczka. I na tym moje pomysły się kończą. Poza tym czuję się niezręcznie mówiąc komuś co ma kupić - głupia sytuacja. Gadżetów dla niemowlaków jest całe mnóstwo, uważam jednak że większość z nich to niepotrzebnie wydane pieniądze.
A jakie Wy podarunki otrzymałyście po narodzinach (albo jakie byście chciały otrzymać)? Może będzie to dla mnie pomocne :-)