Dwa miesiące naszego Małyszka

Czas płynie jak szalony...minęły już dwa miesiąc odkąd Mikołaj jest po drugiej stronie brzuszka. Zmienia się w ekspresowym tempie. Jest coraz większy i cięższy (ufff). Ubranka z rozmiarem 62 wędrują powoli do kartonu z podpisem "dla braciszka lub siostrzyczki" (ciotecznych :-P ).

Mamy za sobą jeden skok rozwojowy. Jesteśmy w trakcie drugiego.  Mikuś od kilku dni kiepsko je - pocmoka sobie trochę i albo przysypia albo zaczyna marudzić. W dzień śpi chwilę. Jedynie na spacerach udaje mu się podrzemać dłużej. Nie poleży, nie posiedzi - tylko na rączkach jest dobrze i to najlepiej w ruchu. Momentami jest naprawdę ciężko, szczególnie że i ja jestem w troche gorszej dyspozycji zdrowotnej.

Te nasze wspólne cierpienia niosą za sobą duże zmiany. Po pierwszym skoku pojawiły się pierwsze łzy i pierwsze duuuże świadome uśmiechy. Teraz Miki staje się coraz bardziej samodzielny (jeśli można to tak nazwać). Potrafi dłużej posiedzieć sam, guga sobie wtedy wesoło z zabawkami lub patrzy w sufit (obserwowanie cieni to ostatnio jego główne hobby). Podąża wzrokiem za twarzą, już nie tylko moją. Jego ruchy wydają się być jakoś bardziej opanowane. Dosyć długo przytrzymuje główkę sztywno w pionie, szczególnie gdy jest u mnie na rękach (gdy leży na brzuszku rozleniwia się i po prostu sobie leży). I co najbardziej mnie ucieszyło - potrafi przytrzymać rączką zabawkę i chwile nią wymachuje. Niesie to za sobą inną zmianę - Miki już kuma, że jego rączki są jego i coraz częściej lądują one w buzi ;-)


Mamy za sobą pierwszy wyjazd w odwiedziny. Miki zachowywał się elegancko (a w domu tak marudził...). Zdał ten egzamin na szóstkę. Musimy chyba częściej wyjeżdżać :-) A i dla mamy chwila przyjemności - zakupki, a co! Należy się! :-)


4 komentarze :

  1. Jaki duży już jest twój synuś :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ale urósł twój synek :) moja mała jakoś nie interesuję się zabawkami. Raz chwilę potrzymała grzechotkę kiedy ją jej podałam to wszystko. Zdecydowanie woli na nas patrzeć to jej największa rozrywka no poza noszeniem i pokazywaniem różnych ciekawych rzeczy. ):

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Miki też lubi obserwować świat - najchętniej z naszych ramion. Czasami to jedyny sposób by się uspokoił - chodzę z nim wtedy po domu i opowiadam..."ooo a tu jest salon, niedługo będziesz w nim bałaganił" itp :-)

      Usuń
  3. Wspaniale rozwija się Twój synek :) Jak już dobrze trzyma grzechotkę!

    OdpowiedzUsuń