Plaży niestety nie ma ale upały to są i nie małe... I tu pojawia się w moje głowie mnóstwo pytań. Jak Mikiego ubrać? Czy podawać mu wodę? Czy smarować krem z filtrem? Ile przebywać na dworzu?
Ale po kolei.
UBIERANIE
Zimą postępowałam zgodnie z zasadą, że dziecko powinno mieć jedną warstwę ubrania więcej niż dorosły. W przypadku wiosny, lata ta zasada już nie obowiązuje. Widzę na około dzieci, nawet mniejsze, które leżą w wózkach w samym body, ewentualnie z kocykiem. Ja mam obawy, żeby rozbierać aż tak. Boję się jednak też żeby nie przegrzać Małyszka, bo od razu coś mu wyskakuje na skórze. Obowiązkowo zakładam czapeczkę ale wybieram teraz takie najbardziej cienkie, najlepiej z siateczkowymi wstawkami, żeby nie ugotować włosków ;-) Tak więc codziennie rano mam nie lada wyzwanie zaglądając do Mikołajowej szafy.
DOPAJANIE
Według najnowszych wytycznych nie powinno się dopajać dzieci karmionych piersią. Mleko zaspokaja bowiem zarówno potrzebę głodu jak i pragnienia. Pod warunkiem oczywiście, że karmi się na żądanie a to wiąże się z częstszym przystawianiem. Ja na spacery zabieram ze sobą wodę, tak na wszelki wypadek. Wszystkie butelki smoczkowe spakowane do kartonu, można powiedzieć, że w ogóle się nie przydały. Teraz do gry wchodzą kupki nie kapki. Narazie z marnym skutkiem. Jeśli Miki nie opanuje tej czynności, sięgniemy po krzywy kubeczek. Ale Miki jak to Miki woli cycusia, więc nie nastawiam się na sukces. No i dobrze, zmuszać go nie będę. W swoim czasie sam się o wodę upomni. Aaa no i ważna rzecz - jeśli chcemy z jakiś względów jednak podawać picie, to lepiej jak dziecko zaprzyjaźni się z wodą niż ze słodkimi soczkami. Uczy to poprawnych nawyków już od najmłodszych lat, bo przecież woda jest zdrowa i coraz więcej dorosłych o tym pamięta. Dla niemowląt najlepsza jest woda źródlana. Może to być też woda z kranu przefiltrowana lub przegotowana. W naszym mieście woda jest niestety bardzo twarda i jest w niej mnóstwo kamienia, dlatego taka opcja odpada.
SMAROWANIE
Z tym tematem mam największy problem. Kupiłam w aptece krem z wysokim filtrem z Pharmaceris - ze względu na naturalne filtry jest polecany dla niemowląt z problemamy skórnymi tj. AZS. Jest dosyć gęsty więc ciężko się rozsmarowuje. Użyłam go na razie może ze 3 razy, więc trudno ocenić. Wydaje się być ok. No i teraz ta moja zagwostka... Spotkałam się z opinią, że kremy z filtrem blokują wchłanianie wit. D przez co mogą w przyszłości przyczyniać się do powstawania raka. Cały czas podaję wit. D w ampułkach więc nie wiem czy tyle jej wystarcza. Nie chcę też popadać w paranoję. Wydaje mi się, że poparzona od słońca skóra to chyba jednak nieciekawa perspektywa...
SPACEROWANIE
Miki przeprowadził się już do spacerówki. Oczywiście do wersji rozłożonej na płasko. Ma w niej więcej miejsca i jest wyraźnie spokojniejszy gdy akurat nie śpi. Nigdy specjalnie nie bałam się żadnej pogody więc i teraz nic nas nie ogranicza. Dbam o to by przebywać więcej czasu w cieniu i unikać przewiewów. Wczoraj np. wybraliśmy się na działkę. Miki grzecznie bawił się pod jabłonką a gdy usnął, to tak spał przez ponad 2 godziny. Kto z nas, dorosłych, nie zdrzemnąłby się na trawce w tak przyjemnych okolicznościach przyrody? Bo ja chętnie ;-)
Moje Mikusiątko pewnie się za chwilę zbudzi, więc czas by mamusia ogarnęła się do wyjścia :-)
A na koniec kilka zdjęć z naszych wspólnych chwil - pamięć w telefonie wyraźnie się kurczy ;-)
Gołe stopki to już jego znak rozpoznawczy :-)
Pierwszy spacer w spacerówce - szok.
Elegancik w kościółku.
Zabawy i wygłupki w domu.
I na dworzu też :-)
Czytaj dalej