Dzień Mamy

Pierwszy raz to i MÓJ DZIEŃ. Chociaż nie - w zeszłym roku, mając już Mikiego pod sercem, czułam się stuprocentową mamą.
Mam coprawda od siedmiu lat przeukochaną chrześniaczkę, która co roku składa mi życzenia z tej okazji, ale to trochę inne emocje.
Miki jeszcze nie rozumie jak ważny to dzień i pewnie nigdy nie zrozumie, bo gdy skuma bazę to kumplowanie się z matką będzie już pewnie totalnym obciachem ;-)


A tak serio, to życzę sobie samej z okazji tego święta, żebym zawsze była dla swojego syna największym SKARBEM - takim, jakim on jest dla mnie na codzień. I kropka.

3 komentarze :

  1. Ślicznie Kochani. Dużo Radości i pociechy z synka Mamuśka!
    Buziaki

    OdpowiedzUsuń
  2. Śliczny maluszek :) Dzień Mamy cieszy jeszcze bardziej jak dziecko przynosi laurkę albo jest przedstawienie w przedszkolu. Wtedy można pękać z dumy :)

    OdpowiedzUsuń
  3. ja to szczerze mówiąc czasami po dziś dzień nie czuję się jeszcze "mamą", mimo 9 miesięcy w brzuchu i 9+1 dnia po drugiej stronie, jakoś to do mnie jeszcze nie może do końca dojść ;) Przyszły Dzień Mamy będzie jeszcze lepszy, bo nasze dzieciaki już z większą świadomością będą go świętować i całować w prezencie swoje mamy :))

    OdpowiedzUsuń