Poczytałam sobie dzisiaj, co dzieje się obecnie z moim Maluszkiem. Dalej bardzo intensywnie się rozwija. Jest już prawie tak duży ja moja dłoń. Ponoć niektóre kobiety potrafią wyczuć już w tym czasie pierwsze ruchy. Zaczęłam więc bardziej skupiać się na swoim brzuszku - nie mogę się już doczekać pierwszych kopniaków :-) Od początku ciąży nie przytyłam zbyt wiele (sporo schudłam na samym początku, teraz powoli nadrabiam) więc i brzuszek mam tylko lekko zaokrąglony. Śmieję się jednak, że w końcu nie muszę ukrywać swoich fałdek, niech sobie myślą, że to dzidziuś tak szybko rośnie ;-)
W niedzielę trochę zgrzeszyłam i urwałam się z tej niewoli na kilka godzin. Odwiedziny u rodziny bardzo dobrze mi zrobiły. Łaknę teraz towarzystwa jak nigdy, a w ciągu tygodnia większość dnia jestem sama. Pogadać sobie mogę tylko z Maluszkiem (ponoć to ważne, żeby już teraz zapoznawać dzidzie ze swoim głosem).
A teraz trochę moich przemyśleń... Usłyszałam niedawno, że nie ma czegoś takiego jak aktywnie i ostrożnie. Jednak wszelkie źródła zalecają kobietom w ciąży aktywność fizyczną (o ile nie jest to ciąża zagrożona). Wiadomo, że nie chodzi o wspinaczkę czy ultramaratony, ale o rozważne uprawianie niektórych sportów. Więc jeśli tylko na wizycie kontrolnej wszystko będzie w porządku i lekarz pozwoli, to zamierzam pochodzić trochę na basen. Nie mam w sobie takiego samozaparcia, żeby ćwiczyć w domu, więc może chociaż z tym pływaniem się uda.
Nie wspominałam tego chyba wcześniej, ale przed ciążą prowadziłam dosyć aktywny tryb życia. Nie jestem typem domatora, wolę pójść to tu, to tam. Nie lubię stać w miejscu. Od roku zaczęłam zaprzyjaźniać się z bieganiem. Przy oknie wiszą nawet trzy skromne medale. Robiłam to bardziej dla przyjemności niż dla wyników, chociaż nie powiem - lubię porywalizować ;-)
Tak było...
Pasją, jeśli można to tak nazwać, zaraził mnie partner, który sam trenuje i to dosyć ostro (ja preferuję dystanse ok. 5km, On woli maratony ;-)). Trochę mi brakuje tego "latania". Postanowiłam sobie jednak, że jeśli będę miała problemy ze zrzuceniem kilogramów po ciąży, to zacznę trenować do dłuższych dystansów - nie od razu do maratonu, ale może jakiś półmaraton ;-) Piszę to publicznie, żeby później się tych słów nie wypierać :-)
Aby całkiem nie stracić wszelkiej aktywności, dzisiaj zabrałam się za naukę. Za dwa tygodnie mamy końcowy egzamin na studiach podyplomowych. Może jak tak Maluszek posłucha trochę o aktach, ustawach, rozporządzeniach itp. to w przyszłości zostanie prezydentem ;-)
Mi lekarz wczoraj na wizycie powiedzial ze mam sie wiecej ruszac. A ruszam sie sporo bo spacery, rozciaganie, juz nie wspomne o zwyczajnych domowych obowiazkach- szczegolnie zwiazanych z wyprawka dla malucha. Moje hormony odebraly jego slowa jako atak w stylu"jest pani gruba"-chyba nie musze mowic jak podly nastroj mialam ;). Po ciazy mam zamiar znowu chodzic na zumbe, moze zaczne biegac, zawsze chcialam ;)
OdpowiedzUsuńTeż bym pewnie tak pomyślała, ale pewnie nie o to mu chodziło ;-) Bieganie polecam, kiedyś nie potrafiłam przebiec kilku metrów a teraz śmigam kilometry. Co prawda z zadyszką ale po biegu z uśmiechem od ucha do ucha :-)
UsuńDla dobra dziecka można zrezygnowac z ruchu :)
OdpowiedzUsuńJeśli dobro dziecka jest zagrożone, to jasne - zgadzam się. W innym przypadku, tak jak pisałam, nie widzę takiej potrzeby.
UsuńJa akurat nigdy za sportem nie przepadałam, unikałam "zbędnej" aktywności fizycznej, uwielbiałam tylko jeździć na rowerze. Jednak gdy dowiedziałam się o ciąży nie zaczęłam ćwiczyć, bo kobieta mało aktywna przed ciążą nie powinna się rozkręcać w pierwszym trymestrze, gdy trzeba chuchać i dmuchać na maluszka, szczególnie, gdy ma się bóle. No i tak mi zostało, siedzę, chodzę i leżę, a z ćwiczeń wykonuję te na mięśnie Kegla, czasem jakieś na kręgosłup. Zaczęłabym jakieś rozciąganie, ale taaaak mi brak samozaparcia...
OdpowiedzUsuńIstnieje jak najbardziej aktywność zdrowa i ostrożna. A tym bardziej jest wskazana w ciąży, jeśli tylko ciąża przebiega bez niespodzianek. Nawet moja trenerka ćwiczyła regularnie, aż do 7 mc i miała na to pełną zgodę lekarza. Więc się da.
OdpowiedzUsuńJa ćwiczyłam i to dość intensywnie przez całą ciążę i polecam to każdemu, kto nie ma przeciwwskazań. Ruch pomaga na prawie wszelkie dolegliwości w późniejszym okresie. Nie miałam żadnych bóli kręgosłupa i nie miałam problemu żeby podbiec do autobusu będąc w 9-tym miesiącu.
OdpowiedzUsuńZnam nawet mamusie, które przez całą ciążę biegały.