Dieta dla mamusi

Zagłębiłam się dzisiaj trochę w temat karmienia piersią. Na szkole rodzenia mamy, co prawda, poruszyć tą kwestię, ja jednak cały czas mam obawy, że Mikuś pośpieszy się za bardzo i to spotkanie już nas ominie ;-) Wolę być więc przygotowana, a i będę wiedziała jakie pytania zadawać położnej jeśli Maluszek zdecyduje się poczekać do terminu.
Swoją drogą, ja z natury osoba raczej wycofana i nieśmiała, na spotkaniach w szkole staję się straszną gadułą - tak mnie nakręca atmosfera oddziału położniczego ;-)

Od początku ciąży starałam się odżywiać zdrowo. Unikać przetworzonej żywności i produktów niewskazanych w tym stanie. Zdarzały mi się jednak chwile słabości - jak miałam ochotę na Sprite to nie było opcji, żebym jej nie wypiła, kilka hamburgerów również zaliczyłam. Cierpiałam po tym zazwyczaj z powodu zaparć, ale wiadomo jak ciężko zapanować nad zachciankami. Mam nadzieję jednak, że te moje małe grzeszki nie szkodziły Maluszkowi. Nie można przecież popadać w totalną paranoję i wszystkiego sobie zabraniać.

Gdy będę karmić piersią (a mam nadzieję, że będę) takie grzeszki już nie powinny się pojawiać, bo ich efekt od razu będzie widoczny w samopoczuciu Mikusia. Postanowiłam więc bacznie przyjrzeć się zaleceniom dietetycznym dla kobiet karmiących. Przestudiowałam mnóstwo poradników i powiem Wam, że pojawia się w nich wiele sprzeczności. Np. w niektórych brokuły są traktowane jako warzywa jak najbardziej wartościowe, w innych jako bezwzględnie zakazane. Zgłupiałam więc i postanowiłam stworzyć własną listę, z zaleceń które pojawiały się najczęściej i wydały mi się najbardziej rozsądne. Po czasie można zacząć wprowadzać do diety nowe produkty. Musi się to jednak odbywać stopniowo i pojedynczo.


Podstawową zasadą jest obserwowanie dziecka i to ono powinno być wyznacznikiem tego co wolno a czego nie. Ale zanim nauczymy się odczytywać sygnały naszych Maluszków, taka lista może się okazać pomocna. Ja sobie ją przyczepię nawet na lodówkę - żeby również domownicy byli świadomi moich ograniczeń ;-)

Na dzisiaj zaplanowałam sobie wychodne ;-) Miały być małe zakupy i odwiedziny w pracy. Uznałam, że to odpowiedni dzień na mały spacerek, ponieważ pogoda się poprawiła. Wyszykowałam się i... zaczęło padać! Cały czas obserwuję niebo, może jednak uda się dzisiaj chociaż na chwilę wyrwać z tego "aresztu domowego"...
Brzusio rośnie <3

8 komentarzy :

  1. Zwróć jeszcze uwagę na tłuste ryby. Mogą bardzo silnie uczulać. Ja pojedynczo wprowadzałam alergenne produkty i na szczęście nic Mikiemu nigdy nie było. Teraz już jem wszystko jak leci i niczym się specjalnie nie przejmuję. Ale początek też miałam bardzo ostrożny. Spotkałam się z wieloma komentarzami, że dieta u mam karmiących to jakaś bzdura i można jeść co się chce i i tak nie wpływa to w żaden sposób na dziecko, ale rozum podpowiada mi co innego. A nawet jak się mylę to co mi szkodzi ograniczyć kilka produktów na jakiś czas? A a nuż jednak coś w tym jest?

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja też obawiałam się, że moja malutka może zechcieć przyjść na świat szybciej a już 38 tydzień i nic :) Akurat w temat karmienia piersią się jeszcze nie zagłębiałam. Twój pomysł ze zrobieniem listy na lodówkę wydaję się pomocny. Może to skopiuję :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Przez przypadek usunełam twoj komentarz pod moim postem. Nawet nie zdarzylam przeczytac. Tak to jest z dotykowymi telefonami...

    OdpowiedzUsuń
  4. Witaj! Nominowałam Cię u siebie na blogu do "Liebster Blog Award 2015". Zapraszam do zabawy, pytania znajdziesz na moim blogu: http://bellazpociagu.blogspot.ie/2015/10/liebster-award.html

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A co do diety to nie jem tylko kapusty, grochu, kukurydzy i staram sie nie jesc czekolady :)

      Usuń
  5. Najlepszy tłuszcz, jaki można przyswajać w ciąży i karmiąc jest olej kokosowy. Można nim smarować chleb, smażyć na nim, piec, smarować ciało... I wiele innych :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Dieta w ciąży to zdecydowanie najważniejszy aspekt!. Już nawet nie ze względu na same kilogramy, ale oczywiście na zdrowie naszego maluszka i nas samych. Dobrze odżywiony organizm dużo inaczej regeneruje się po ciąży i okresie karmienia. W lepszej kondycji są też nasza skóra i włosy. No i oczywiście zęby! trzeba pamiętać, żeby znaleźć przed ciążą dobrego dentystę! Na przykład sprawdź ten link !

    OdpowiedzUsuń
  7. Warto dołączyć do dyskusji na forum o diecie optymalnej - pełno inspiracji, porad i wsparcia od osób o podobnych celach i doświadczeniach!

    OdpowiedzUsuń